Na wielu blogach, szczególnie tych fashion, zawsze znajdzie się jakiś post zatytułowany "Must have tego sezonu" ;) Troszkę mnie to bawi, właściwie to ciężko powiedzieć dlaczego. Tak po prostu i już ;) Wiadomo, nie samymi książkami żyje człowiek - kartek nie zje ani nie wypije. Ubrać się w nie też ciężko, a już najgorsze z tego wszystkiego jest to, że książka jest droższa nawet od wódki (i gdzie tu sprawiedliwość?!) Tak czy inaczej.. Chociaż nie chcę twardo trzymać się postanowień noworocznych, to jednak postanowiłam stworzyć listę książek, które BARDZO ale to BARDZO chciałabym przeczytać! Jeśli nie wszystko uda się spełnić, nie do wszystkich tytułów będę w stanie dotrzeć - cóż, płakać nie będę. Jestem silną dziewczynką ;)
1. Uwielbiam czytać książki związane z polskimi aktorami, szczególnie jeśli są to książki o kimś (lub kogoś), kogo bardzo cenię:
2. Coraz częściej sięgam też po książki polskich pisarzy (ot, taka ze mnie patriotka) i od dawna poluję na takie tytuły jak:
3. Tzw. "młodzieżówki", które są teraz (lub były niedawno) jak najbardziej must have ;)
4. Nigdy nie czytałam kryminałów.. Nie wiem czy jestem w stanie się przekonać co do tej kategorii ale chyba nadszedł czas, by się przekonać.. Muszę popytać od czego warto zacząć bo kompletnie się na tym nie znam ;) Może znajdzie się ktoś, kto wprowadzi mnie w nowy, nieodkryty przeze mnie świat? ;)
5. Postanowiłam też przeczytać wiele starych książek, których zawsze unikałam, bądź dawno nie czytałam.
I to tyle. Takie ot, postanowienie. A raczej post, który ma mi przypominać o ciekawych książkach ;)
Polecam książkę Magdaleny Witkiewicz. Rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńJa też przez lata omijałam kryminały uważając je za niegodne uwagi - do czasu kiedy szanowany przeze mnie socjolog polecił mi książki Henninga Mankella. No i zaczęło się. Przypadły mi do gustu kryminały skandynawskich autorów, a to zaowocowało zainteresowaniem literaturą skandynawską w ogóle: wspomniany Mankell, Nesbo, Larsson, Lanckberg, Indridason, Mjaset, Knausgard, Christensen, Wassmo (ostatnie 3 nazwiska to nie autorzy kryminałów)... Polecam też niemiecką "kryminalistkę" Charlotte Link.
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;) Z pewnością zapoznam się z autorami i spróbuję znaleźć coś dla siebie ;)
UsuńPoczątek Twojego wpisu jest genialny :-) A to, że książki są droższe od wódki, to już porażka, ale co zrobić. List must have nie robię, bo zbyt wiele chcę i chyba większego sensu by to nie miało, bo tak jak napisałaś, książki się nie zje, nie wypije, i w nią nie ubierze, są inne priorytety. Nie przepadam za biografiami, odchodzę też od młodzieżówek, chociaż na półce mam sporo tytułów z tej kategorii. Za to lubię polskich twórców. "Garść pierników, szczypta miłości" to bardzo sympatyczna i ciepła książka. Czytuję też Witkiewicz, niebawem będę się brać za "Pierwszą na liście". Jeśli nie przeszkadzają Ci używane książki, to chętnie Ci podaruję "Po prostu bądź". Wystarczy, że prześlesz mi swój adres :-) Najczęściej swoje lektury oddaję do biblioteki, ale nie stronię też od podzieleni się nimi :-)
OdpowiedzUsuńKryminały uwielbiam, od lat je czytam, i jeśli miałabym polecić od kogo zacząć, to podobnie jak Maria Grecka, zasugerowałabym Nesbo, Link, Läckberg, ale też Keplera, Miniera, a z rodzimych Miłoszewskiego, Bondę, Pużyńską. Niezawodna jest też Agatha Christie, ale mnie niestety nie przekonuje ten typ kryminału.
Wow! Jestem w szoku i jest mi bardzo miło z Twojej propozycji. Oczywiście bardzo chętnie przyjmę "Po prostu bądź" :)
UsuńDzięki też za propozycje kryminałów. Z pewnością zapoznam się z wszystkimi i coś dla siebie wybiorę ;)
Cóż jeśli chodzi o Fangirl bardzo się zawiodłam, a "Wybacz mi Leonardzie" czeka na półce, grzecznie w kolejce :D
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy czytałam również "Ostatni dzień roku", bardzo przyjemna książka :)
Pozdrawiam
http://zagubieni-w-ksiazkach.blogspot.com/